Zakończył się maraton wyborczy w Polsce. Państwowa Komisja Wyborcza podała pełne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Niestety, próżno w nich szukać satysfakcji dla uczestniczących w tych wyborach członków Nowej Lewicy i wyborców oddających głos na formacje idące do kampanii pod szyldem KKW Lewica.
Lewica uzyskała wynik plasujący ją na końcu stawki liczących się partii na polskiej scenie politycznej z rezultatem 6,3 proc.
Nie lepiej było w Kujawsko-Pomorskiem, województwie stanowiącym okręg wyborczy nr 2, dodajmy najmniejszy w kraju.
Tutaj wyniki ugrupowań politycznych były następujące:
KO – 44,38%, PiS – 31,30 %, Konfederacja 10,24 %, Trzecia Droga – 7,98 %, Lewica – 4,71% i inne – 1,38 %.
Dla Nowej Lewicy to ważne ostrzeżenie. W województwie, które zawsze plasowało się w wynikach wyborczych powyżej średniej krajowej, teraz nie przekracza progu wyborczego! Czas na analizę i wnioski do korekty strategii programowej i organizacyjnej.
Kandydatem, który mimo ograniczeń wynikających z wielkości okręgu, uzyskał rezultat poparcia w skali okręgu najwyższy w kraju! był Krzysztof Brejza z KO – 37,67%, zdobywając 205 tysięcy głosów. Jak działa skala okręgu można się przekonać na przykładzie siódmego miejsca wśród rekordzistów, które zajął Borys Budka z KO z wynikiem 25,14% ale zdobywając aż 334 tysiące głosów.
Długo czekaliśmy na ustalenie zdobywców mandatów z KKW Lewicy. Wśród mających szanse pojawiali się b. premierzy – Marek Belka i Włodzimierz Cimoszewicz, z SLD-owskim pochodzeniem. Ostatecznie PKW podała, że mandaty zdobyło troje spośród 130 kandydatów KKW Lewicy – Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek i Joanna Scheuring-Wielgus, wszyscy wywodzący się z frakcji Wiosna Nowej Lewicy.
Lista KKW Lewicy w okręgu nr 2 przysporzyła sporo głosów dla tego komitetu w kraju, ale nie uzyskała mandatu. Joanna Scheuring-Wielgus mieszkanka Głogowa w pow. toruńskim i posłanka Lewicy z województwa kujawsko-pomorskiego startowała tym razem z okręgu wielkopolskiego (nr 7), gdzie uzyskała 57.669 głosów, zapewniając sobie mandat do PE.
Dziesiątka KKW Lewicy w Kujawsko-Pomorskiem zdobyła odpowiednio, następujące liczby głosów:
Piotr Kowal – 12.784; Anna Mackiewicz – 5.209; Mateusz Orzechowski – 2.064, Tatiana Urban – 1.070; Włodzimierz Figas – 747; Alicja Wojtyna-Jodko – 1.460, Waldemar Lipiński – 330; Natalia Pietrzak – 838, Anna Bednarczyk – 514, Marek Jopp – 644.
Podobnie jak Joanna Scheuring-Wielgus, z innego okręgu wyborczego (śląskiego, nr 11) startował też lider Konfederacji z Bydgoszczy Marcin Sypniewski, uzyskując mandat do PE z poparciem 49.553 głosów.
Uwzględniając miejsca zamieszkania, województwo kujawsko-pomorskie może odnotować cztery mandaty posłanek i posłów do PE: Krzysztof Brejza – KO (Inowrocław), Kosma Złotowski – PiS (Bydgoszcz), Joanna Scheuring-Wielgus – Lewica (powiat toruński) i Marcin Sypniewski – Konfederacja (Bydgoszcz).
W miejsce posłów na Sejm RP, którzy przeniosą się teraz do Parlamentu Europejskiego wejdą nowe osoby, które na ich listach wyborczych 15 października uzyskały kolejne wyniki wyborcze. W związku z tym, że Joanna Scheuring-Wielgus obejmie mandat w Brukseli, na jej miejsce w Sejmie RP wejdzie Piotr Kowal z Włocławka, który uzyskał w okręgu nr 5 w październikowych wyborach 7.860 głosów. Piotr Kowal oświadczył już, że przyjmie ten mandat, a zatem Lewica w Kujawsko-Pomorskiem mieć będzie nadal 2 mandaty poselskie (Krzysztof Gawkowski okręg nr 4 i Piotr Kowal okręg nr 5).
Warto w tym kontekście przeczytać wypowiedź Włodzimierza Czarzastego, współprzewodniczącego Nowej Lewicy, wicemarszałka Sejmu RP, którą wygłosił na antenie RMF FM 12 czerwca br.:
"– Jeżeli chodzi o wynik wyborów, zrobiliśmy masę błędów. Musimy sobie je wszystkie spisać i na bazie tych błędów oraz rzeczy, które się wydarzyły, podjąć stosowne decyzje.
Jakie to błędy? Po pierwsze, konstrukcja list. Musimy także być bardziej wyraziści w rządzie i mocniej walczyć o sprawy, które obiecaliśmy ludziom w kampanii wyborczej. Musimy się odnaleźć w nowej sytuacji, pierwsze pół roku jest dla nas ewidentnie niekorzystne. Nie szukam winy na zewnątrz, szukam jej w sobie.
Wnioski jutro czy pojutrze nie będą wyciągnięte. Musimy przeprowadzić olbrzymie badania, one zostaną przeprowadzone we wrześniu i odpowiedzieć na pytanie: dlaczego kobiety na nas nie głosowały, dlaczego młode pokolenie na nas nie zagłosowało. Dotknęła nas polaryzacja, mamy wiele do przemyślenia.
Nie jestem zarozumiały i pewny siebie. Widzę popełnione błędy i jeżeli kwestią ich poprawy będzie zmiana kierownictwa, to Zarząd Krajowy i Rada Krajowa podejmie w tej sprawie stosowne decyzje.
Przejmowałem partię, kiedy ona wypadła z Sejmu i była na poziomie 2 procent, po 4 latach wróciliśmy do Sejmu, a teraz po 18 latach wróciliśmy do rządu. W tej chwili mamy wtopę jeżeli chodzi o wybory samorządowe i wybory europejskie". (Czarzasty o słabym wyniku Lewicy w eurowyborach: Szukam winy w sobie - RMF 24)
***
We Włocławku i kilku sąsiednich powiatach odbędą się niebawem jeszcze jedne wybory. Otóż z chwilą wyboru senatora Krzysztofa Kukuckiego na prezydenta Włocławka, zwolnił się jego mandat senatorski. Następca wybrany zostanie w wyborach uzupełniających wyznaczonych na 21 lipca br.
W wyniku negocjacji w ramach Paktu Senackiego mandat ten nadal pozostanie w gestii Nowej Lewicy i to ona uchwałą swych struktur wojewódzkich wyznaczyła kandydata. Jest nim Stanisław Pawlak, były poseł i długoletni radny Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego, mieszkaniec Lubrańca w powiecie włocławskim.
Do wyborów pójdą raz jeszcze mieszkańcy Włocławka oraz powiatów – włocławskiego, aleksandrowskiego, lipnowskiego i radziejowskiego.
Do tych wyborów zostało jeszcze 40 dni, ale już teraz kandydat Stanisław Pawlak zbiera na swojej liście podpisy poparcia i tu mobilizacji wymaga cały aktyw Lewicy z tych instancji partyjnych.
Opr. nim, 11 czerwca 2024 r.