„ Jurek był prawdziwym przyjacielem. (….) Dotrzymywał obietnic, a przynajmniej zrobił wszystko, co można w danej sprawie. Kiedy będąc w randze ministra obrony narodowej , przyjechał do Gryfowa,kazał oficerowi BOR-u zostać w samochodzie.
Jestem wśród przyjaciół – powiedział wówczas do niego. (...)Zawsze można było na niego liczyć. Był pracowity, kompetentny, skromny. Najważniejszy był dla niego drugi człowiek, na którego był zawsze szczerze otwarty, którego po prostu lubił. Zawsze wysłuchał, poradził. Choć podobno nie ma ludzi niezastąpionych, w tym przypadku jest inaczej. Być może potwierdza on regułę. Jurka nie zastąpi nikt. Cześć jego pamięci.”- powiedział Zbigniew Dzikowicki – szef Powiatowej Rady SLD w Lwówku Śl. podczas uroczystości upamiętniającej 3 rocznicę śmierci Jerzego Szmajdzińskiego pod jego tablicą pamiątkową.
Trzecia rocznica Katastrofy Smoleńskiej zgromadziła tradycyjnie już członków SLD z Lwówka, Gryfowa i Mirska. Wspominano zarówno Jerzego Szmajdzińskiego, który na tym terenie cieszył się zasłużoną estymą, jak i innych zmarłych w katastrofie polityków.