Nie ma takiej procedury, żeby to pan prezydent zgłaszał swego kandydata. To zawsze na końcu rząd zgłasza. Z chęcią wysłuchamy opinii pana prezydenta, weźmiemy pod uwagę jego sugestie, ale ostatecznym nadawcą tej informacji, kto jest polskim kandydatem na komisarza Komisji Europejskiej jest rząd. Natomiast ta ustawa w moim przekonaniu, w przekonaniu Lewicy, po prostu niewiele znaczy, nie ma praktycznego zastosowania, bo to rząd prowadzi politykę zagraniczną i dialog z instytucjami europejskimi.
PiS przed utratą władzy przyjął dziwaczną ustawę, która nadaje kompetencje prezydentowi, aby współdecydował, kto będzie kandydatem na polskiego komisarza w Komisji Europejskiej. Jak Europa długa i szeroka nikt nie zna takiego rozwiązania w innych krajach członkowskich. To rząd zgodnie z art. 146 konstytucji realizuje politykę zagraniczną i wewnętrzną. Pan prezydent ma oczywiście głos doradczy, ale nie będzie w stanie wysłać koperty do instytucji europejskich z nazwiskiem polskiego kandydata. Nie ma takiej instytucji w Europie, która byłaby adresatem jakichś zachcianek czy pomysłów pana prezydenta.
Krzysztof Śmiszek, wiceminister sprawiedliwości
Wrocław, 7 maja 2024 r.